Ogród roślin powstał w 1993 r. Zamierzeniem jego twórców była ochrona najcenniejszych gatunków, zarówno rodzimych, jak i sprowadzanych z innych krajów. Całe arboretum to bór mieszany, złożony z sosny, dębu i brzozy, z miejscową domieszką świerka, olchy, osiki i czeremchy. – Unikatowa dendroflora liczy dziś około 1800 gatunków drzew i krzewów – wyjaśnia Jarosław Sęktas, podleśniczy w Arboretum Leśnym.
Obszar arboretum to blisko 150 ha (70 ha powierzchni leśnej i 80 ha dawnych gruntów rolnych). Tworzą je:
* alpinarium (ogród roślin wysokogórskich),
* kolekcja dendrologiczna (1158 gatunków i odmian),
* kolekcja roślin wodnych i chronionych (ponad 100 gatunków),
* szkółka drzew leśnych,
* kompleks pięciu stawów,
* leśna ścieżka edukacyjna,
* automatyczna stacja meteorologiczna.
( informacje powyżej zebrane są z kilku stron internetowych)
Teraz powinienem coś od siebie … Jak sam człowiek nie zobaczy to się nie przekona, co tak naprawdę się mu proponuje. Moje zdanie to … P O R A Ż K A !!!
Po to człowiek gdzieś się wybiera, by po prostu miło i przyjemnie spędzić czas. Każde wyprawy można opisać, by inni mogli choć trochę mieć pojęcie o danym miejscu i zadecydować czy chcą jechać. Trafiłem na stronę Arboretum czystym przypadkiem i nie powiem, jest przygotowana dobrze, co przyciąga człowieka. Zadecydowałem tym sposobem, że zwiedzimy to miejsce. Chciałem iść za ciosem. Po zwiedzeniu Arboretum w Wojsławicach nabrałem ochoty na inne odkrycie, tym razem dendrologiczne. Ogród położony jest około 50 km od Wrocławia, więc nie jest to jakiś kawał drogi. Na miejscu byliśmy około 14 godziny, przy zakupie biletu wstępu kobieta poinformowała nas, iż obiekt jest czynny do godziny 17:00. Informacja wręcz zachęcająca, gdyż wynika z niej, że teren jest rozległy i ciekawy, chodzenia na kilka godzin.
Bilet wstępu to 3 PLN, więc nie są to wielkie pieniądze (trochę mnie zdziwiła cena, ale cóż i takie niespodzianki mogą się zdarzać). Na samym wstępie widzimy piękno dla oka. Kwiaty, różne rabaty kwiatowe i trochę ludzi pracujących przy tym miejscu. Od razu widać, ze o teren się dba i każdy szczegół jest ważny dla gospodarza, by wieść niosła się dalej. Na tym ta sielanka piękna się kończy – NIESTETY.
No jeszcze sam początek, gdy dochodzimy do pierwszego „jeziorka” z pomostami i wiatami jest ok. Potem trochę skalnych roślin na odpowiednio przygotowanym gruncie. To jeszcze może się podobać i jest przyjemne dla oka.
Tak jak wspomniałem przez chwilę spędzamy czas między roślinami, które posadzone są między skałkami itp. Jest to coś innego niż widzieliśmy w Wojsławicach, więc się podoba.
Te kilkanaście minut spacerku takimi kamiennymi alejkami, było naprawdę przyjemne dla oka. Niestety tutaj na tym się kończy. Dalej jest już tylko gorzej. Miałem wrażenie, że im dalej tym bardziej zapomina się o tym miejscu. Całość z każda minutą jest mniej zadbana. Nie kosi się trawy. Chwasty czasem zarastają rabaty jak są takowe. Wszędzie co jakiś czas wyłania się siatka, która nie jest estetyczna. Powiem szczerze, nic przyjemnego dla oka. Człowiek idzie i tylko się męczy, gdyż nie podziwia piękna a obserwuje po prostu zieleń jaką widzi na co dzień w każdym parku. Żadna rewelacja dla oka. Jedynymi miejscami godnymi uwagi są tylko Alpinaria (dwa na całym połaci terenu) to jeszcze jest w miarę zadbane. Cała reszta niestety zostaje zapomniana. Nawet jak trawa zostaje skoszona, to pozostawia się ją na miejscu. To wszystko schnie i tylko psuje estetykę.
Człowiek idzie i tak naprawdę sam nie wie gdzie iść. Kierunek zwiedzania nie jest nawet w małym stopniu nakreślony – a powinien. Może ja porównuję to do Wojsławic, które widziałem niedawno, jednak to jest ważne jak takie miejsca wyglądają co powoduje, że chcemy do nich wracać. Ja na pewno nie wrócę do tego miejsca. Idziemy, idziemy, idziemy. Tylko trawa, drzewa, czasem jakaś rabata, czasem …. Od 1993 roku widzę że nikt nie ma pomysłu na to by jakoś porządnie i sensownie zagospodarować ten teren. Potrafią być naprawdę olbrzymie przestrzenie, które tylko są. Wielkie łąki i tyle. Czasem zrobiony jakiś skwerek z kamieniem po środku – no proszę !!! W miejscu gdzie są np brzozy i inne drzewa to ławki potrafią być zarośnięte zielskiem, po prostu zapomniane przez gospodarzy. Wiele rzeczy człowiek zauważa podczas takiego spaceru. Najdrobniejsze szczegóły zaczynają się rzucać w oczy. Połamany mostek, rozpadająca się altana, nieestetyczne ścieżki rozjechane przez koła …. to wszystko wpływa na estetykę i ocenę spacerującego. Jetem bardzo zawiedziony tym miejscem, mimo tego że Alpinarium jest miłe i przyjemne. w całości wypada to wszystko na – 3 !
Poniżej jeszcze kilka zdjęć z tego miejsca, byście zobaczyli coś nie coś. Przepraszam za jakość, ale tak się stało, ze nie zabrałem karty SD do aparatu i pozostał mi telefon komórkowy, który starałem się zrobić zdjęcia. Pomału jak jakiś znak 🙂
Powyżej, teren pomału jak wielkie boisko, totalnie nie jest zagospodarowany przez gospodarza. Brak pomysłów ???
Takie miejsca jak to powyżej, można było odebrać jak punktowe atrakcje na trasie długiego marszu 😦
Wycieczkę uznaję za nieudaną niestety. Nie tylko ja oczywiście, gdyż nie byłem sam w tym miejscu i zdziwienie było u każdej osoby takie samo. Nie ważne czy płacimy za wstęp 3 lub 15 PLN – taka jest stawka ustalona przez gospodarza. Jednak jeżeli coś się tworzy, to róbmy to z pasją, by każdy kto znajdzie się w takim miejscu czuł się naprawdę dobrze. Ja poczułem się znudzony i zmęczony. Po godzinie po prostu stamtąd wyszliśmy.
ARBORETUM LEŚNE // Stradomia Dolna // Lipiec 2015 rok